Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Edziaczek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Edziaczek. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 27 października 2013

#3: Paradoks hazardzisty



blog: http://paradoks-hazardzisty.blogspot.com/
autor: Iys.
data złożenia wniosku: 17.09.2013
data rozpatrzenia: 25.10.2013
prokurator: Edziaczek


1. Pozory
 Uf, wreszcie udało mi się zabrac za ocenę. Długo to trwało, ale znalazłam chwilę by przysiąść. A kolejka ciągle długa...
Adres bloga, nad którym mam się dzisiaj poznęcać, zbyt wiele nie zdradza, choć obiecuje emocje. Zdecydowanie zachęca do zgłębienia treści, a przy okazji jest prosty. Pozwoliłam sobie wygooglować napis na belce (nie władam łaciną w żadnym stopniu) i dowiedziałam się, że w ojczystym języku byłoby to: ,,cel uświęca środki". W zestawieniu z adresem, daje nam to ciekawy zestaw wprowadzający.
Szablon jest minimalistyczny, co działa jak najbardziej na Twoją korzyść. Nie przysłoni on treści, a jedynie ładnie ją oprawi. Na pierwszy rzut oka widać, że będziemy mieć do czynienia z yaoi, wiec każdy, kto nie ma ochoty na tego typu wątki ma okazję wyjśc. Denerwuje mnie zestawianie wielu języków. Doliczyłam się już trzech i to bez większego uzasadnienia takiej ich ilości. Po za tym, jeśli chodzi o anglojęzyczny tekst w nagłówku, mam wątpliwości co do jego poprawności. Zdecydowanie lepiej spisałby się tu zwykły warunek drugi czy nawet po prostu pierwszy. Po co na siłę utrudniać?
Bardzo podoba mi się kolor tła bloga. Jest delikatny, ma ciekawy odcień. Wszystko ładnie się komponuje.
Doczytałam, że opowiadanie jest oparte na Death Note - bez bicia przyznaję, że kanonu nie znam i oceniam tekst jako zupełnie autorski, oparty jedynie na inwencji autora.
9 / 10punktów karnych

2. Zeznania
 Opowiadanie ma już całkiem sporo odcinków, więc pozwolę sobie skupić się na ostatnich czterech postach (tj. 3rozdziałach).

7. Szaleństwo
,,— Zrób. — ciągnął dalej Matt, gdy jasnowłosy spalił buraka." Odnośnie tego fragmentu mam dwie uwagi. Kropka po dialogu jest zupełnie niepotrzebna, a nawet zbędna. Na frazę spalić buraka teoretycznie chyba mogłabym się zgodzić, jednak spalić raka wydaje mi się poprawniejszym.
,,a policzki Miheala pokryła się" Policzki są dwa, a w dodatku rodzaju męskiego. 
Widzę, że trafiłam na sam środek sceny erotycznej.
,,który zaciągnął u Watari’ego, nocą trzynastego grudnia tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego dziewiątego roku, i epidemia,"
,,jedną dłoń zapalając papierosa" dłonią
,,A gdy ziewną potężnie" -ął. Bohater jest sam i ziewał w czasie przeszłym. 
,,Poczuł rozpaczliwą potrzebę wylania przed kimś swoich spostrzeżeń" Nie jestem pewna czy wylewać można akurat spostrzeżenia, to raczej robi się ze smutkami. Spostrzeżeniami można się podzielić.
,,nie mógł ją znaleźć " jej
,,Mimo wszystkich uczuć wątpliwości" może najzwyczajniej całej wątpliwości?
,,obracając się w stronę Matta, których był pochłonięty"
,,Wyglądał młodo, szacowała, że miał dziewiętnaście, góra dwadzieścia jeden lat." Szacuje Linder, która jest rodzaju żeńskiego. 

Po lekturze tego rozdziału jestem w stanie stwierdzić, że bardzo dobrze kreślisz sylwetki bohaterów, lecz nie wykorzystujesz do tego monumentalnych opisów. Wręcz przeciwnie. Tekst czyta się bardzo przyjemnie, a ilość informacji nie przytłacza.
Okej, nawet ja po końcówce byłam w stanie stwierdzić, że Linder szła z Mello lub jakimś innym kochankiem Matta. Może jednak mnie zaskoczysz?

8. Zazdrość
Oczywiście, następna część zaczyna się od zupełnie innego momentu, z zupełnie innej perspektywy. Z jednej strony trochę to irytujące, ale mogłam się tego spodziewać. Czasem dobrze poznęcać się nad czytelnikami.
,,Choć musiał przyznać, że nazywał ją w taki sposób tylko dlatego, że nie potrafił znaleźć lepszego określenia." Mogłabyś mi powiedzieć o jakim określeniu tu mówimy? Jeśli chodzi o przytulne gniazdko, to zdecydowanie zatańczyły tu zaimki.
,,żaden złodzieij"
,,powinno zakwalifikować się jako nienadającego się do użytku"
,,na ulicy czerwonych latarni." Miałaś na myśli amsterdamską dzielnicę czerwonych latarni?
 „A może w frytki do tego?”
,,na kostce brukowanej"
,,przeyjęcie pomocy od mężczyzny"
,,Acha" Nie posiadam się z zaskoczenia, że jeszcze taką pisownię gdzieś widzę. 
,,w między czasie" zabłąkana spacja
,,Matt stanął z krzesła" Po prostu wstał.
,,Nie będę przykładać do ręki do tego"
Sporo zmian akcji w tym rozdziale. Nie wiem czy nie za często zmieniasz perspektywy. Na dłuższą metę jest to męczące.

9.1. Konsternacja
,,lustrując dokładniej sylwetkę mężczyzny, którego pożądał tak strasznie w swoim życiu, jak brak papierosów" Bohater pożąda braku papierosów? Odnoszę wrażenie, że nie to chciałaś powiedzieć. Długie zdanie nie działają ci na rękę.
,,konsternacja trwa zdecydowanie za długo niż by sobie tego życzył" dłużej
,,wyzbyty z jakichkolwiek emocji." wyzbył się emocji lub wyzuty z emocji
,,który był zbyt zaaoferowany wycieraniem brudnej szyby" Zbyt zajęty by...?
,,Powinien to zakończyszć"
,,te to uczucie"
,,Upadał coraz niżej i niżej bezładu" Po co to bezładu ?
 9.2. Konsternacja
,,Zacisnął drążące zęby na filtrze"
,,zabrała mu papierosa z skostniałej dłoni i zapaliła, krztusząc się śmierdzącym dymem" Zdaje się, że chodziło o to, że się zaciągnęła; papieros przecież był zapalony.
,,nie miała nic dopowiedzenia" tu z kolei spacja uciekła
 ,,Zastanawiając sc"
Tytułowa konsternacja obudziła się we mnie. Rozdział rozpoczyna się Mattem siedzącym w wannie i odwiedzającą go znajomą. Nie dostajemy żadnej informacji jakoby on z tej wanny się wygramolił, a oni najzwyczajniej w świecie nagle się obejmują. Siedzą w wannie czy może już się przetransportowali? Wypadałoby o tym czytelnika poinformować.
,,Ciszy szept przeciął ciszę" 
,,wypełnia jej najprawdziwsze porządnie pożądanie
,,chaotycznie wodziły po jej ciele, zaciskając się na pośladkach" Chyba jestem ograniczona, ale jak można jednocześnie wodzić dłońmi i zaciskać je?
,,proces jej serca" Nie wiem, co ty masz z tym procesem serca, ale widzę to już któryś raz w tym tekście. Może zwyczajnie praca serca, bicie?
,,ale wiedziała, że to było bez sensu"

Masz spore problemy z literówkami (nie wypisałam wszystkich) i połączeniami słów. Odnoszę wrażenie, że nie czytasz tekstu po napisaniu go. Warto byłoby poszukać bety, jeśli sama nie jesteś w stanie wyłapać swoich błędów. A są one czasem bardzo drażniące.
Zdarza się również, że nie jesteś precyzyjna w określaniu kto co mówi czy robi. Czytelnik łatwo gubi się w tekście.
Używasz słów, których wydaje się, że nie znasz, bo albo używasz wyrazów podobnych do tych odpowiednich, albo źle je zapisujesz. Może warto czasem posprawdzać znaczenia słów, których nie jesteś pewna?
 12/20 punktów karnych

3. Świadkowie 
 Menu masz całkiem rozbudowane. Bloga nie zaśmieca zbyt wiele atrakcji, wszystko, co potrzebne zawarte jest w zakładkach. Jestem zawiedziona podstroną "Hazardziści". Liczyłam na opis dłuższy niż jedno krótkie zdanie, w dodatku tylko dwóch głównych bohaterów. Do innych nie mam zastrzeżeń.
,,ma bardzo stare kości, które nie lubi" których (Narrator)
9/10 punktów karnych

4. Obserwacje przysięgłych  
Podoba mi się motyw karcianych kolorów jako rozdzielników tekstu, choć nie jestem pewna ile mają one wspólnego z treścią. Blog jest przejrzysty i nietrudno się w nim odnaleźć. Najważniejszą z moich rad jest to byś popracowała nad słownictwem (a raczej poupewniała się odnośnie niektórych słów czy całych fraz).
7/10punktów karnych

Wyrok w sprawie Paradoksu Hazardzisty zapadł. Przyznano mu 37 punktów karnych, czym skazano na 5 lat ciężkich robót.

wtorek, 1 października 2013

#2: Her Infinity


blog: http://her-infinity.blogspot.com/
autor: Lexie
data złożenia wniosku: 17.09.2013
data rozpatrzenia: 01.10.2013
prokurator: Edziaczek


1. Pozory
 Adres tego bloga na pewno nie należy do najchwytliwszych, lecz przynajmniej nie jest trudny. W zamyśle zapewne tkwi fantastyka, jednak mnie on trochę brzmi jak telenowela dla nastolatków, w dodatku wyprodukowana przez stację o średnich scenarzystach. Adres jako adres może przede wszystkim powinien być łatwy, owszem,  ale jeśli mam go uznać za tytuł - cóż, takiej książki bym nie kupiła. Dodatkowo, drażni mnie fakt, że autor cytatu na belce pozostaje nieznany. Przejrzałam podstrony - nic. Nawet śladu autora. Pozostaje nadzieja, że pochodzi on z Twojego tekstu.
Na blogu jest bardzo... niebiesko. I w żadnym wypadku nie jest to uspokajający niebieski, kojarzący się z niebem i nadzieją. Nagłówek wręcz krzyczy. Na szczęście nie muszę się na niego długo patrzeć.
3/ 10punktów karnych

2. Zeznania
 Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie długość prologu. Nawet nie zdążyłam porządnie ruszyć suwaczkiem a już wyjechałam w sferę komentarzy.

"Spojrzała na niego swoimi, niemal czarnymi, oczami"dobrze, że nie czyimiś, już po prologu dostrzegam jakąś manię określania co jest czyje; nawet w przypadkach stricte jasnych

"Pandora wytrzeszczyła oczy z niedowierzania" z niedowierzaniem  

Zastanawia mnie wybór imienia bohaterki. Jak wszyscy doskonale wiemy, Pandora jest osobą, która, pośrednio czy nie, zafundowała ludziom cierpienie, wypuszczając na wolność różnorakie choroby i nieszczęścia.Jednocześnie, kreujesz świat, który każde domniemywać, że opisywany przez Ciebie Praojciec jest Bogiem naszej, łacińskiej kultury. Zatem, grasz z, kilkakrotnie już w literaturze przedstawianym, motywem Boga okrutnego, który na najukochańszą córkę wybiera sprawczynię całego zła. W dodatku gadają o czymś równie nie istotnym, co jakieś zawody. Czemu odnoszę wrażenie, że będzie to coś w podobie do Hunger Games?
I, niestety, muszę zgodzić się z nielicznymi czytelnikami, którzy twierdzą, ze do najbardziej niejasnych to ten prolog nie należy. Zawiera całkiem sporo wyjaśnień. Czy to dobrze, czy źle - zdecyduj sama.

Rozdział I: Claire
Na wstępie: bardzo się cieszę, że poinformowałaś czytelników, że publikujesz rozdział. Bez tej zmianki na początku postu na pewno by do tego nie doszli.

"Claire Hopkins od dziecka pragnęła być wyjątkowa. Mimo że miała wielu przyjaciół, kochającą rodzinę i idealną figurę," Tak od pierwszego akapitu atakować marysuizmem... Litości!

A chwilę później dowiadujemy się, że Claire cierpi na jakąś manię paranoidalną (czy jak to tam się fachowo nazywa) objawiającą się chorobliwym lękiem przed cukrzycą.

"wszyscy gapie rozeszli się w swoją stronę" Posiadali jedną wspólną. Tak w ramach oszczędności.

"uderzył ją promień popołudniowego słońca" Wiązka światła zmaterializowała się do pięści i dała dziewczynie w twarz. Bezczelne to światło.

"Z ledwością dźwignęła się na łokciach" Chyba jestem ograniczona, ale doprawdy nie wiem, co to znaczy "z ledwością". Z trudem, z wysiłkiem.

Całkiem spostrzegawcza ta Claire. Nie pomyliła dżungli z Nowym Jorkiem.

"To, co widzisz, to Valuria" Brakowało przecinka.

"Trwało to przez kilka sekund" 'Przez' jest tu zupełnie nie potrzebne.

"Budynek posiadał kilka wież, na których widnieli wartownicy patrolujący okolicę." Rozumiem, że ci wartownicy byli rzeźbami lub malowidłami.

"tupot kopyt uderzanych o kocie łby" ~ uderzających; i nie jestem pewna czy te 'kocie łby' są tu najodpowiedniejszym wyrażeniem.

"Zimno, które przenikało od strony ziemi, zaczęło doskwierać jej w palce u stóp." Przecież ona siedzi na koniu...

A teraz chciałabym zatrzymać się na chwilę i podarować biednemu, zniewieściałemu władcy minutę współczucia. Czemu, o czemu, nosi on diadem? Przecież każda siedmiolatka wie, że diademy są dla księżniczek. Królowie noszą KORONY.

"odpowiedzią dla niezadanego pytania" Odpowiadamy na pytanie.

"wyjaśnił na spokojnie" A kto Ci kazał tam 'na' pchać?

Rozdział 2: Deneb
 "Nie rozumiał, gdzie miało źródło niezrozumiałe zaufanie w stosunku do jasnowłosej." Jak nie rozumiał, to oczywiste, że było niezrozumiałe.
A ja wiem! Bo to jej lowelas będzie.

"Tylko Castor zwracał uwagę na pogodę, piękno związane ze zwierzętami i roślinami oraz ludzkie zachowania." Tylko on zwracał uwagę na ludzkie zachowania u stworzeń, które nie były ludźmi. Okej.

"Jedynie on potrafił" Literówka.

"ukazujące podobizny zasłoniętych w boju herosów." ~podobizny bohaterów, którzy zasłynęli w boju

"Charon był wyjątkowo brutalnym bogiem wojny"

"Miał ją po prostu zmusić"

Muszę przyznać, że jak dotąd w miarę nowych rozdziałów tekst wydaje się być lepszy. Najciekawszym z momentów do tej pory była początkowa faza wizyty u Wyroczni. Fabuła nie jest nudna, powoli rozwija się i dąży w pewnym kierunku (tak, ciągle powiewa mi Igrzyskami), choć kreowanie Claire na wspaniałą Mary Sue nie jest czymś dobrym. Tak samo jak to, że już po dwóch rozdziałach jestem w stanie stwierdzić, że obaj - Deneb i Castor - będą o nią walczyć. Brakuje tzw. efektu wow.
Tekst przepełniony jest określeniami typu "jasnowłosa". Pojawiają się co krok, a nie należą do dobrych środków stylistycznych. Tym bardziej, że w wielu miejscach bardzo łatwo można by było się ich pozbyć.
I, niestety, cały czas odnoszę wrażenie, że bohaterowie cierpią na manię posiadania. Ciągle i nieustannie pojawia się "swój", "swoich", "swym". Często bez potrzeby.
10/20 punktów karnych

3. Świadkowie
Trafiając do podstrony "Bohaterowie" zdecydowanie spodziewałam się czegoś bardziej konkretnego. A Ty postanowiłaś ich tylko wypisać, dopasowując do nich obrazki/gify. Rozumiem, że nie chcesz zbyt wiele zdradzać, ale wystarczyłoby np. podać krótką notkę biograficzną - streszczenie dziejów przedstawionych w tekście skoro już taką podstronę stworzyłaś. Ponadto, zakradł się błąd:
"aby czytelnik nie sugerował się wyglądem aktorów/modelów" ~ modeli
Zakładka "O mnie" jest napisana strasznie chaotycznie. Brak jakiegokolwiek pomysłu na ten króciutki tekst okropnie rzuca się w oczy. I te emotikony... Może pora dorosnąć? (Zagryza zęby starając się nie skomentować treści).
"w ten sposób powstało te opowiadanie" TO opowiadanie. Opowiadanie jest rodzaju nijakiego, nie niemęskoosobowego i to w dodatku w liczbie mnogiej.
Jeśli chodzi o zakładkę "O blogu", proponuję zmianę jej nazwy na "Zwiastun" lub coś w tym rodzaju. Te  kilka zdań bardziej przypomina tekst promujący niż informacje stricte o blogu.
Z kolei podstrona "Wyjaśnienia" nie mam pojęcia po co istnieje.
7/10 punktów karnych

4. Obserwacje przysięgłych
Chwali się na pewno to, że - wierząc temu, co czytam w komentarzach - stosujesz się do zastrzeżeń i poprawiasz błędy, gdy tylko ktoś Ci je wytknie.
Zalecam zmianę szablonu, może po prostu nie jest w moim typie, a może przypomina te, które widywałam zaczynając blogową przygodę...
 5/10punktów karnych

Po rozpatrzeniu, Her Infinity przyznano 25 punktów karnych i skazano na 25 lat pozbawienia wolności.

poniedziałek, 23 września 2013

#1: Bogini Aeis

blog: http://bogini-aeis.blogspot.com/
autor: Royal Bee
data złożenia wniosku: 17.09.
data rozpatrzenia: 22.09
prokurator: Edziaczek

Nadszedł wreszcie czas na pierwszą ocenę. Nie ukrywam, że już odczuwam presję ze strony hejterów, którzy namnożyli się bardzo szybko. Dziękuję jednak miłym duszom, które nie przekreśliły Egzekutorni na samym początku.
Przechodząc do rzeczy, mam dzisiaj nieskrywaną przyjemność zająć się blogiem, a właściwie opowiadaniem fantastycznym.

1. Pozory 
Adres bloga może i nie należy do najtrudniejszych, ale zapamiętanie imienia tytułowej bogini może sprawiać problemy. Jest ono dość nietypowe przez zestawienie samogłosek, miejmy tylko nadzieję, że ta postać odegra dużą rolę w opowiadaniu. Tekst na belce przedstawia nam tytuł utworu, łatwiejszy oraz ciekawszy niż adres. Odnoszę wrażenie, że ,,Bogini Aeis" to nazwa serii. Nie ma sensu pchać na siłę wszędzie cytatów, takie sprecyzowanie jest odpowiednie.
 Wygląd jest przede wszystkim niespotykany. Takie kartowe rozłożenie nie pojawia się zbyt często na blogspocie. Szczerze mówiąc, sprawdziłam nawet czy na pewno nie jestem na innym portalu. Kolejny plus szablonu to przejrzystość. Czytelnik nie ma problemu ze znalezieniem interesujących go podstron, jednak wypadałoby trochę bardziej wyeksponować rozdziały. W końcu to one są sensem bloga, prawda?

 9/ 10punktów karnych

2. Zeznania 
 Prolog
 Wydaje mi się, że te dwa akapity powinny być bardziej rozdzielone. Zmieniasz perspektywę, wypadałoby to zaznaczyć. Poza tym, prolog dobrze napisany, ciekawy, choć powiewa mi troszkę typowością. 

"wzrok rozpaczliwie szukał wśród zebranych tej jednej, jedynej twarzy, której pojawienie się mogło ją uratować"   To się jest zbędne, zdanie brzmiałoby lepiej bez niego.

Rozdział I
"obserwowała, jak raz po razie" nie przypadkiem raz za razem ?
"Kurde, no" przecinka brakuje

"Julia Flow podjęła naukę w drugiej klasie liceum imienia Adrianny Przepiórki pełna obaw przed tym dziewiętnastowiecznym budynkiem przynajmniej pięć razy większym od poprzedniej szkoły, oraz przed tyleż samo liczniejszą uczniowską bracią." Tu nie jestem pewna. Jeśli fragment chciałaś potraktować jako wtrącenie, wtedy przecinki powinny go okalać i w takim wypadku jednego brakuje przed przynajmniej. W innym wypadku przecinek przed oraz jest błędem.

 "Onieśmielona szara myszka" rozmaślone masło

 "Czuła na swoim karku kilkadziesiąt par oczu"
 

"I jak Julia mogła odmówić tej bezgranicznej radości w oczach Angeliki, która prawie dostała skrzydeł i cały kolejny dzień unosiła się z podekscytowania, że uszczęśliwi swoją przyjaciółkę." To zdanie powinno zostać zakończone pytajnikiem.

"prowadzący prosto [do] szkoły" 

Podsumowując ten rozdział: postaci są tępe, a narrator uwielbia to podkreślać i używać archaizmów lub po prostu patetycznych słów. Nie sądzę, by zaznaczanie powolnego myślenia bohaterów było dobrym zabiegiem. Jeszcze bardziej nie jestem w stanie pojąć tego zainteresowania chłopakiem w czarnym płaszczu i glanach. Całkiem sporo osób tak się nosi, a w twoim tekście brzmi to jak jakiś ekscentryczny strój. Oprócz tego, jeszcze jedna rzecz mi się nie zgadza. Najpierw dowiadujemy się, że Julia chłopaka kojarzy bo kojarzy, w dodatku jedynie z widzenia, a potem jest przekonana, że z nim rozmawiała. (Tak, tak, wpływ chwili i takie tam... Ale konsekwencja.)

Rozdział II
 "Chłopak przekroczył szkolną bramę" Nie bardzo wiem jak można przekroczyć bramę. Można  przez nią przejść, przeskoczyć, ale przekroczyć...? Nie.

Paranormalne zabawy zaczęły się dość szybko. (Odnoszę wrażenie, że bohaterka sama prosi się o kłopoty, ale to tylko tak nawiasem, jak widać). Nie wspomniałam jeszcze nic o nazwisku Julii. Akcja dzieje się w Polsce, w Warszawie, a jak dotąd nie dopatrzyłam się żadnego wytłumaczenia jej angielskiego nazwiska. Nawet tłumaczenie go nie poprawia tej sytuacji. 

Rozdział III
 "próbując otrząsnąć się po przeżytej właśnie traumie" Mam pewne wątpliwości, co do tego czy traumę można przeżyć. 

"Jaskinia mieściła się mniej więcej w połowie drogi od ziemi do szczytu, a i tak dziewczyna ledwie mogła dostrzec czubek góry. W dół wolała nie patrzeć." Rozumiem, że opowiadanie pisane jest w trzecioosobowej narracji, ale z perspektywy Julii. Skąd więc wiadomo, że znajduje się w połowie góry?

"swojego nowego miasta zamieszkania" miejsce zamieszkania lub po prostu miasto

"Nocna sceneria wyglądała niczym ciemność zalana mlekiem" Czyli była brązowawo-szarawa? Lepszym słowem by tu było przypominała.

"rozmiarami doganiał mury budowli" Nie można po prostu napisać, że dorównywał rozmiarami murom ? Po co na siłę komplikować?


"przekrzywiając łebek" łepek

"jako jedyny zdołał zachować świadomość umysłu" Zdrowy rozsądek, może?

To w sumie zabawne jak usiłujesz wykpić kanony seriali i powieści dla nastolatek, po czym sama się o nie potykasz i wpakowujesz je w swój tekst. Generalnie, końcowy fragment rozdziału byłby o wiele bardziej uzasadniony gdybyśmy wcześniej dowiedzieli się, że Julia jest podobna do tej bogini. I w tym momencie przypominam sobie, iż właściwie nie wiem jak ona wygląda. Opowiadanie nie zawiera opisu głównej bohaterki czy popełniłam aż tak ogromne niedopatrzenie?

 16/20 punktów karnych


3. Świadkowie
 Jak wspomniałam przed chwilą, nie wiem jak wygląda główna postać, więc zwiedzanie zacznę od podstrony  'Bohaterowie'. Tu okazuje się, że Julia do bogini prawie wcale podobna nie jest. (No przecież fantasy rządzi się swoimi zasadami!). Postaci są opisane szczegółowo, moim skromnym zdaniem aż za bardzo, ale niektórzy lubią mieć konkrety.Dodatkowy plus za własnoręczne portrety.
Podstron jest całkiem sporo, są dobrze zorganizowane. Jak już również napisałam wcześniej, moim zastrzeżeniem jest to, że rozdziały są za mało wyeksponowane.

10/10 punktów karnych

4. Obserwacje przysięgłych
Komentarze są właściwie tylko pochlebne. Dodatkowe punkty chciałabym ci przyznać za ideę, o której czytałam w Genezie (choć wykonanie za wspaniałe bym nie uznała) oraz oryginalność szablonu. Mogłabyś zmienić czcionkę, ponieważ aktualna sprawia, że i wygląda jak l.

 6/10punktów karnych


Pierwszy oceniony blog w historii Egzekutorni zdobył 41punktów karnych, czym zostaje skazany na wyrok w zawieszeniu. Gratulacje!
Powinnaś tylko uważać na związki wyrazowe ;)

.

.

Obserwatorzy

Łączna liczba wyświetleń